Powolutku, powolutku zbliża się premiera ...
Powolutku, powolutku zbliża się premiera zupełnie nowej niekryminalnej serii. Tym razem uderzymy w klimaty powieści sensacyjno-przygodowej. Akcja pierwszej książki, będącej zamkniętą historią, będzie się rozgrywała w Syrii przed wybuchem wojny domowej. Kilka wątków zahaczy również o piękną Szwajcarię i Argentynę. A na zachętę fragment powieści:
Tim Mayer spojrzał na prędkościomierz, który wskazywał sporo ponad sto kilometrów na godzinę. Jazda z taką prędkością po pustynnych bezdrożach była ryzykownym pomysłem, stawka jednak była ogromna. Amortyzatory wysłużonego jeepa trzeszczały przy każdym dołku niczym zawodzenie umierającego. Spod kół wyrzucane były tumany piasku, tworzące za pojazdem długi ogon. Kierowca nic sobie z tego nie robił. Wcisnął pedał gazu i skupił się na drodze.
Na miejscu pasażera siedział Noah Paccard. Trzymał się górnej rączki, próbując nie wypaść z fotela, kiedy samochód pokonywał kolejne wertepy. Kilka razy chciał już powiedzieć, aby Mayer zwolnił, wiedział jednak, że to nic nie da. Przynajmniej do momentu, kiedy nie upewnią się, że Sara i jej ekipa są bezpieczni.
Tim skręcił gwałtownie kierownicą, chcąc ominąć wielki głaz. Instynkt rajdowcy po raz kolejny nie zawiódł. Do celu pozostawało niecałe dwadzieścia kilometrów. Choć pustynne słońce dawało się we znaki, szyby samochodu były szczelnie zamknięte. Klimatyzacja nie działała, dlatego we wnętrzu pojazdu panowały iście piekielne warunki. Uczucie niepokoju trzymało żołądek w żelaznym imadle. Dolegliwości spowodowane nadmiernym stresem nie odstępowały Tima od momentu, kiedy wraz z Sarą cudem uniknęli śmierci. Bomba, która rozsadziła pół kamienicy, o mały włos nie wysłała ich na tamten świat. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że emocje biorące górę nad zdrowym rozsądkiem, są w obecnej sytuacji bardzo złym doradcą.
Tim przetarł szyby wycieraczkami i ujrzał w oddali dwa terenowe samochody do połowy kół przysypane piaskiem.